Mikołajek. Pierwsze historie
Cena regularna:
towar niedostępny
dodaj do przechowalniOpis
Cały świat Mikołajka w jednym tomie!
Mama, która jest strasznie kochana i czasami chce się przeprowadzić do Buni, ale to zawsze jest wina taty. Bunia, która zawsze daje buzi i przywozi niesamowite zabawki, na przykład grającego bąka. Jest szkoła, w której trzeba prawie zawsze być grzecznym i czasami udaje się być pierwszym z dyktanda, gdy akurat Ananiasz jest chory. Jest jeszcze plac, na który przełazimy przez płot i gdzie bawimy się w samochodzie bez kół i silnika. A co najważniejsze – są koledzy.
– A teraz rozdam dzienniczki – powiedział dyrektor.
Kleofas zaczął płakać. Kleofas jest najgorszym uczniem w klasie i co miesiąc pani wpisuje mu do dzienniczka mnóstwo uwag, i rodzice Kleofasa nie są zadowoleni, i potem nie dają mu deseru, i nie pozwalają oglądać telewizji.
W moim dzienniczku było: „Uczeń bardzo żywy, często roztargniony. Stać go na więcej”.
U Euzebiusza: „Uczeń niesubordynowany. Bije się z kolegami. Stać go na więcej”.
U Rufusa: „Nadal bawi się w klasie wielokrotnie konfiskowanym gwizdkiem z kulką. Stać go na więcej”.
Alcest miał w dzienniczku wpis: „Gdyby ten uczeń wkładał w naukę tyle energii co w odżywianie się, byłby najlepszy w klasie, ponieważ stać go na więcej”.
Jedynym, którego nie było stać na więcej, był Ananiasz.
No bo co w końcu, kurczę blade!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.